Zdenkowane w styczniu
Nadszedł czas, aby wreszcie podsumować zużycia kosmetyczne z poprzedniego miesiąca. W styczniu nie udało mi się zużyć zbyt dużo, ale ważne, że sukcesywnie udaje mi się zużywać kosmetyki. Ważne przecież, żeby wykańczać produkty, a nie zostawiać jakieś resztki, które później zalegają nam na półkach.
Tak prezentują się moje zdenkowane produkty:
Isana pianka do depilacji- tani i dobry produkt, chociaż ja wielkich wymagań do takich produktów nie mam. Najważniejsze by nadawał poślizg ułatwiając poślizg i nie podrażniała przy tym skóry. A ta pianka właśnie to wszystko spełnia, a do tego kosztuje grosze. Czego chcieć więcej ? Jak dla mnie nic więcej do szczęścia nie potrzeba. U mnie sprawdza się idealnie./Kupię ponownie
Balea żel pod prysznic- żele Balei pojawiają się u mnie systematycznie i już od roku regularnie ich używam, a w zapasie mam jeszcze kilka buteleczek o różnych zapachach. Często zdarza mi się żele odruchowo wyrzucać do śmieci zamiast dołączyć do denka, ale tym razem udało mi się go wrzucić do denka. Żele kosztują grosze, pięknie pachną i nie podrażniają. Kocham je przede wszystkim za te boskie zapachy, dzięki którym mogłabym się kapać co 20 minut./Kupię ponownie
Batiste szampon do włosów ciemnych- już przestałam liczyć, które to już zużyte opakowanie szamponu Batiste. Szampon ten sprawdza się w sytuacjach kryzysowych, gdy nagle trzeba wyjść z domu a nie mamy czasu na umycie włosów. Suchy szampon odświeża włosy i nadaje im objętości, dzięki czemu idealnie sprawdza się w takich sytuacjach. Mycia to one nie zastąpią, ale na lekko nieświeżych włosach sprawdzają się idealnie. Z racji tego, że mam ciemne włosy to wybieram wersję do włosów ciemnych, ponieważ nie mam tutaj problemu z usunięciem białego osadu, który na takich włosach jest bardzo widoczny./Kupię ponownie
Rexona dezodorant- to już drugie opakowanie wykończone przeze mnie w ostatnim czasie. Bardzo lubię rexonę i często do niej wracam. Sprawdza się idealnie i robi to co antyperspirant powinien robić, czyli chroni, a przy tym nie pozostawia białych śladów i ma bardzo przyjemny zapach./ Kupię ponownie
Płatki cytrynowe na oczy- recenzję znajdziecie TUTAJ. Kupiłam jej dosyć dawno, ale używałam sporadycznie i dopiero niedawno przypomniałam sobie, że została mi jeszcze jedna para. Za 10 płatków płacimy aż 10 zł, więc nie wiem czy to takie opłacalne, zwłaszcza, że efektu "wow" nie ma. Przynoszą delikatną ulgę, chłodzą okolicę oczu, ale poza tym nie zauważyłam specjalnych efektów./ Raczej nie kupię ponownie
La rive love dance EDP (jest to woda perfumowana Eau de Parfum, czyli zawartość olejków zapachowych wynosi ok 13-19%)- tej wody używałam bardzo często latem i właśnie z tym okresem mi się kojarzy. Nie jestem dobra w opisywaniu zapachów, ale o tym mogę powiedzieć, że jest bardzo słodki, owocowy, więc jeżeli nie przepadacie za takimi zapachami to nie przypadnie Wam do gustu. Ja go bardzo lubiła, zwłaszcza w tym letnim okresie i pewnie jeszcze do niego wrócę. Cena nie jest droga bo chyba coś koło 20zł, więc do drogich nie należy./ Kupię ponownie
Max Factor 2000 Calorie- jest to dosyć znana maskara. Sama skusiłam się na nią w promocji za 9,99 w Super Pharm. Za taką cenę naprawdę warto było ją kupić i nie żałuję tego. Maskara ta bardzo dobrze pogrubia rzęsy, lekko je wydłuża (dla mnie efekt jest wystarczający, ponieważ moje naturalne rzęsy są dosyć długie), nie osypuje się, ma fajną, zwykłą szczoteczkę, ale trzeba uważać, żeby nie posklejać sobie rzęs, do tego ładny czarny kolorek. Może całego dnia nie wytrzymuje, ale w promocji jak najbardziej polecam kupić. Myślę, że jest to dosyć kultowa już maskara. Warto wypróbować. Ja pewnie się jeszcze na nią skuszę, ale raczej w promocji niż w cenie oryginalnej, ponieważ moją ulubioną (jak do tej pory) maskarą jest żółta z lovely./ Kupię ponownie
Biosilk jedwab do włosów- jedwabiu używam sporadycznie, w momencie gdy moje włosy są niesforne, plączą się i nie mogę ich ogarnąć. Jedwab wygładza moje włosy, stają się miękkie, dużo łatwiej się rozczesują, układają i nie plączą. Jedwab oparty głównie na silikonach, w składzie ma też alkohol, co może nie przypaść wszystkim do gustu bo podobno może wysuszać włosy, jednak ja przy sporadycznym używaniu tego nie zauważyłam. Tego typu produkt moim zdaniem nie ma żadnych właściwości odżywczych, działa raczej wygładzająco i zabezpieczająco na włosy. Jest to kolejne użyte przeze mnie opakowanie i pewnie jeszcze nie raz po nie sięgnę./ Kupię ponownie
Jeśli się nie mylę to jedwab Biosilku zawiera alkohol, który wysusza włosy :/ sama przez długi okres go używałam, ale ze względu na skład zrezygnowałam.
OdpowiedzUsuńwiem, że ma alkohol, dlatego ja go używam sporadycznie i nie zauważyłam złego działania :)
UsuńUwielbiam Biosilk :)
OdpowiedzUsuńU mnie jedwab z Biosilku kompletnie się nie sprawdził...szampony Batiste uwielbiam, a na tą maskarę muszę się w końcu skusić:)
OdpowiedzUsuńja także uwielbiam żele z Balea właśnie za ich zapach!:) obecnie używam Hawaii pineapple i jest boski!:)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu kupić żel pod prysznic Balea ;-)
OdpowiedzUsuńuwielbiam tą wodę perfumowaną :) mój najlepszy zapach ! :)
OdpowiedzUsuńja ją lubi w okresie wakacyjnym :)
UsuńMiałam płatki z tej firmy, ale kiwi i też ich nie polubiłam. :/
OdpowiedzUsuńdla mnie ten jedwab był cudowny, moje włosy po nim wyglądają 100 razy lepiej ;)
OdpowiedzUsuńhttp://xiness.blogspot.com/
Też muszę zakupić ten batiste, bo mam wersję xxl i widać jasny osad, jakby siwe włosy..
OdpowiedzUsuńprzypomniałaś mi o piance do golenia z Isany:))
OdpowiedzUsuńa Rexone też lubię:)
Widzę, że kosmetyki z tego denka się sprawdziły :)
OdpowiedzUsuńJa poluję na Batiste i to właśnie ten dla szatynek :)
mam tą piankę z Isany i lubię jej zapach :) jedwabiu z Biosilka używałam kiedyś :) teraz przerzuciłam się na jedwab z GP :)
OdpowiedzUsuńpolecam jedwab z GP :))
Usuńja obecnie używam z mariona a w zapasie mam biosilk i biovax
Usuńplatki cytrynowe?:D idę czytac recenzję bo zbilas mnie z tropu :D
OdpowiedzUsuńMam ten tusz 2000calorie i też kupiłam na promocji ale nie takiej jak Ty! Kurcze nie wiedziałam, że w takiej cenie też bywa. W sumie dobra maskara, ale ostatnio uwielbiam Luxurious od Pierre Rene.
OdpowiedzUsuńJa go kupiłam za 9,99 w super-pharmie przy zakupach za min 35 zł :)
UsuńU mnie pojawi się w najbliższym denku Isana, ale żel do golenia ;D
OdpowiedzUsuńUważam, że jest to dobry produkt w niskiej cenie - czego chcieć więcej ;)
Ja też w tym miesiącu zdenkowałam tusz :) muszę kupić kolejny,bo to moja absolutna miłość :)
OdpowiedzUsuńmoże obserwujemy??
http://biszkopcik86.blogspot.com/
Ja akurat mam w zapasie jeszcze dwa :D
Usuńmialam kiedyś jedwab z biosilka i u mnie się on nie sprawdził się:)
OdpowiedzUsuńteż miałam ten tusz i dla mnie jest to jeden z lepszych:)
biosilk u mnie się nie sprawdził, a piankę używam tę samą tylko brzoskwiniową :)
OdpowiedzUsuńBiosilk uwielbiam. A o Batiste dużo dobrego słyszałam, jednak jeszcze się nie skusiłam. Sama nie wiem dlaczego, sporo osób go poleca :-)
OdpowiedzUsuńSuche szampony Batiste są najlepsze i każdy może znaleść odpowiedni dla siebie, zapach świetny mają. Tylko szkoda że tak ciężko je dostać nie ma ich np w rossmanie naturze tylko hebe ;/
OdpowiedzUsuńJa mam 7 hebe w okolicy z czego jedno w moim mieście. Zawsze można kupić przez internet :)
UsuńSzampony Batiste super, zwłaszcza dla brunetek. Chętnie go kupuję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)