Ciąg dalszy historii o pędzlu Ebelin
Pamiętacie jak niedawno pokazywałam Wam post o pędzlu firmy Ebelin, który całkowicie się rozwalił.
Dla przypomnienia wklejam zdjęcie, a sam post znajdziecie TUTAJ.
Za Waszą radą w komentarzach postanowiłam złożyć reklamację. Niestety do DM-u mam trochę daleko dlatego zrobiłam to przez formularz reklamacyjny na stronie DM. I tutaj szczególne podziękowania należą się laosoa, która pomogła mi w napisaniu maila po niemiecku. Tym samym uświadomiłam sobie, że dwa lata po maturze z niemieckiego praktycznie nic mi po niem nie zostało :D
Nie wiązałam z tym dużych nadziei, zwłaszcza że odpowiedź nie nadchodziła. Dlatego kompletnie zapomniałam o całej sprawie i stwierdziłam, że raczej się tym nie zainteresowali i żadnej odpowiedzi już nie dostanę. Ale po prawie miesiącu w mojej skrzynce mailowej znalazłam odpowiedź od serwisu DM.
Zaoferowali mi wtedy kupon do wykorzystania w dowolnej drogerii DM. Zgodziłam się na tą propozycję i podałam im swój adres. Nie do końca wiedziałam czy wyślą mi ten kupon mailem do wydrukowania czy pocztą. I tak oto dzisiaj, po jakichś 3 tygodniach, w mojej skrzynce znalazłam list ze znaczkiem DM. Oczywiście od razu go otworzyłam, a w nim znalazłam dwa listy, w tym jeden, który pełni rolę kuponu na 5 euro do wykorzystania w dowolnej drogerii DM na terenie Niemiec.
Trochę to zajęło, ale warto było. Chociaż to tylko pędzel i nie był jakoś bardzo drogi, ale przynajmniej postarali się to jakoś zrekompensować. Uważam, że należy im się za to naprawdę wielki plus. Myślę, że w Polsce nie mogłabym an to liczyć. Czasami jest problem z zareklamowaniem butów np. w CCC bo twierdzą, że wina leży po stronie klienta. Dlatego wielki szacunek dla DM za podejście do klienta.
Dla przypomnienia wklejam zdjęcie, a sam post znajdziecie TUTAJ.
Za Waszą radą w komentarzach postanowiłam złożyć reklamację. Niestety do DM-u mam trochę daleko dlatego zrobiłam to przez formularz reklamacyjny na stronie DM. I tutaj szczególne podziękowania należą się laosoa, która pomogła mi w napisaniu maila po niemiecku. Tym samym uświadomiłam sobie, że dwa lata po maturze z niemieckiego praktycznie nic mi po niem nie zostało :D
Nie wiązałam z tym dużych nadziei, zwłaszcza że odpowiedź nie nadchodziła. Dlatego kompletnie zapomniałam o całej sprawie i stwierdziłam, że raczej się tym nie zainteresowali i żadnej odpowiedzi już nie dostanę. Ale po prawie miesiącu w mojej skrzynce mailowej znalazłam odpowiedź od serwisu DM.
Zaoferowali mi wtedy kupon do wykorzystania w dowolnej drogerii DM. Zgodziłam się na tą propozycję i podałam im swój adres. Nie do końca wiedziałam czy wyślą mi ten kupon mailem do wydrukowania czy pocztą. I tak oto dzisiaj, po jakichś 3 tygodniach, w mojej skrzynce znalazłam list ze znaczkiem DM. Oczywiście od razu go otworzyłam, a w nim znalazłam dwa listy, w tym jeden, który pełni rolę kuponu na 5 euro do wykorzystania w dowolnej drogerii DM na terenie Niemiec.
Trochę to zajęło, ale warto było. Chociaż to tylko pędzel i nie był jakoś bardzo drogi, ale przynajmniej postarali się to jakoś zrekompensować. Uważam, że należy im się za to naprawdę wielki plus. Myślę, że w Polsce nie mogłabym an to liczyć. Czasami jest problem z zareklamowaniem butów np. w CCC bo twierdzą, że wina leży po stronie klienta. Dlatego wielki szacunek dla DM za podejście do klienta.
Ja kiedyś zamówiłam pędzel na ladymakeup który się rozpadł i wysłali mi drugi :) Fajnie , że wysłali Ci kupon :)
OdpowiedzUsuńSą jeszcze sklepy, które potrafię się uczciwie zachować :) Ale np. CCC rzadko przyjmuje reklamacje, a jednak buty to już trochę droższa rzecz. Koleżance odkleiła się podeszwa praktycznie do połowy i nie uwzględnili reklamacji.
UsuńCo do CCC to nigdy nie słyszałam żeby przyjęli reklamację... Dlatego nie kupuję tam nigdy butów...
UsuńCo do DM'u jestem pod wielkim wrażeniem że na poważnie podeszli do klienta i zrekompensowali nawet tak tani produkt jakim jest pędzel. Wielki plus dla nich :)
Bardzo dobrze się zachowali i powiem Ci, że jeśli chodzi o DM to tam obsługa klienta jest na jak najwyższym poziomie. Miałam kiedyś taką sytuację, że szukałam masełka z p2. Byłam w 3 różnych DM i tylko w jednym było, ostatnie i delikatnie uszkodzone. Zapytałam się pani w sklepie, czy mają może jeszcze w tym konkretnym kolorze bo to jest ostatni i uszkodzony produkt. Powiedziała, że niestety nie ale może mi obniżyć cenę. Byłam bardzo mile zaskoczona i oczywiście kupiłam te masełko. :)
OdpowiedzUsuńDobrze się zachowali, widać, że dbają o klienta. Niestety rzeczywistość w Polsce wygląda trochę inaczej. Pracowałam w sklepie z kosmetykami i wiem jak sprawa wygląda od drugiej strony. U Ciebie wszystko jest jasne, ale zdarzają się też osoby, które kombinują (np. niewłaściwe użytkowanie/przechowywanie produktu) i wtedy jest to problem dla firmy. To, czy reklamacja zostanie uwzględniona, to wszystko zależy od polityki firmy i danego rodzaju reklamacji. Mimo to jeśli o klienta się dba, to on to docenia :)
OdpowiedzUsuńCzyli istnieje sprawiedliwość :)
OdpowiedzUsuńWidać, że firma z klasą..szanują klienta i to się liczy:)
OdpowiedzUsuńJedyna porządna firma :) Szkoda trochę tego pędzla ;)
OdpowiedzUsuńhttp://dawidkwiatkowski-opowiadanie.blogspot.com/2014/04/12-rozdzia-w-brzmieniu-gitary-sysze.html
Jej, jak ładnie się zachowali:) W Polsce trudno się dogadać jeśli chodzi o zwroty i reklamacje kosmetyków. Już nie mówiąc, że często niskie kwoty przy reklamacji są okraszane niewybrednym spojrzeniem czy komentarzem. Kiedyś kupiłam spódniczkę, zwykłą czarną, bandażową za 20 zł. Okazało się, że jest bardzo wyblakła, 2x jaśniejsza od reszty moich czarnych ciuchów i chciałam ją oddać. Pani wytrzeszczyła na mnie gały jakbym jej matkę zabiła... Może to tylko dwie dychy, ale kupiłam sobie fajny lakier i zaoszczędziłam miejsce w szafie na coś lepszej jakości.
OdpowiedzUsuńJeżeli masz kłopoty z CCC polecam iść do rzecznika praw konsumenta i zawsze się uda ;-) Bo często wina leży po CCC, a reklamacji nei chcą przyjąć.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mogłam pomóc. :-) A ile kosztował ten pędzel?
fajnie z ich strony:)
OdpowiedzUsuńBardzo profesjonalnie zachowała się firma, całkowicie zatarli to negatywne uczucie. To się chwali :)
OdpowiedzUsuń