Zdenkowane i wyrzucone we wrześniu oraz podziękowanie

Na początku chciałabym Wam wszystkim podziękować bo dobiłam właśnie do 200 obserwatorów. Do tego dochodzi 77 obserwatorów Google +.
A to wszystko w zaledwie 6 miesięcy !!!

Od tego czasu na blogu ukazało się 81 postów, blog został wyświetlony ponad 25 000 razy a razem napisaliśmy 2612 komentarzy.

Dziękuję, że jesteście ze mną, że jest Was coraz więcej i cały czas komentujecie i czytacie moje posty. Daje mit o dużo satysfakcji i radości. Mam nadzieję, że z każdym dniem będzie Was coraz więcej :)

DZIĘKUJĘ !!!!!!

***

Przejdźmy do notki. Dzisiaj oprócz zużytych produktów pokażę wam również produkty, które wyrzuciłam lub po prostu oddałam mojej mamie po ostatnich kosmetycznych porządkach. 
Niestety podczas porządków wyrzuciłam kilka zużytych produktów do kosza zamiast wrzucić je do produktów na denko, dlatego nie mam ich zdjęć, ale wspomnę o nich podczas postu. 


Jak widzicie tym razem zebrało się kilka kremów do twarzy. Głównie były to końcówki kremów, których nie pokończyłam i teraz po prostu postanowiłam je zużyć i w końcu wyrzucić, żeby nie zajmowały mi dłużej miejsca.


Bale żel pod prysznic- o tym produkcie nie muszę dużo mówić, jest to kolejny żel z tej firmy, który zużyłam. Żele te ślicznie pachną, są wydajne, nie wysuszają i nie podrażniają a do tego są bardzo tanie. Niestety słabo dostępne bo w DM lub poprzez internet.
Czy kupię ponownie ? Na pewno nie raz do niego wrócę (w zapasie mam jeszcze 2 buteleczki i jedną w trakcie używania)

Loreal Pure Zone 30 sec chrono clear, żel dogłębnie oczyszczający ze szczoteczką- kupiłam go ze względu na dołączoną szczoteczkę i powiem, że nie był najgorszy. Dosyć dobrze oczyszczał, plusem była właśnie ta szczoteczka, którą nawet sobie zostawiłam. Był bardzo wydajny i używałam go bardzo długo a końca nie było widać. Bardzo dobrze się pienił i nie wysuszał twarzy.
Czy kupię ponownie ? Nie wiem. Pod koniec miałam go już naprawdę dosyć dlatego na razie muszę od niego odpocząć (chociaż nie był to zły produkt)

Garnier Czysta Skóra Active krem przeciw niedoskonałościom- krem ładnie matował cerę, szybko się wchłaniał i dobrze sprawdzał się pod makijaż. Do plusów można jeszcze zaliczyć wygodne opakowanie z dozownikiem. Natomiast nie zauważyłam działania przeciw niedoskonałościom a jego minusem na pewno był okropny zapach i zawartość alkoholu.
Czy kupię ponownie ? Nie

Soraya 10 minut na... Perfekcyjne Oczyszczenie glinkowa maseczka do cery tłustej i mieszanej- jest to maseczka z glinką, która zasycha na twarzy. Bardzo dobrze oczyszcza, matuje, ładnie pachnie, ma fajną konsystencję oraz ładnie wyrównuje koloryt cery, która jest mniej zaczerwieniona. Minusów nie zauważyłam
Czy kupię ponownie ? Zdecydowanie tak


AA Cera Wrażliwa krem odżywczy- krem kupiłam jak miałam uczulenie i nie mogłam się niczym smarować a moja twarz była sucha, więc potrzebowałam jakiegoś kremu, który nie będzie mi dodatkowo jej podrażniał, będzie miał jak najmniejszy skład i będzie przeznaczony do cery wrażliwej. Odstawiłam go w momencie jak mi przeszła a wróciłam jak potrzebowałam czegoś nawilżającego na noc. Sprawdzał się dobrze jako lekki nawilżający krem na noc, nie zapychał i nie powodował większego przetłuszczania do tego był bardzo wydajny. 
Czy kupie ponownie ? Jeszcze nie wiem bo ciągle próbuję nowych rzeczy a ten jednak mi się znudził i końcówkę wsmarowałam w nogi :D

Nivea Pure& Natural regenerujący krem na noc (do każdego typu cery)- krem był beznadziejny. To nie był dobry pomysł z tym kremem. Krem strasznie zapychał, powodował jeszcze większe przetłuszczanie cery, był strasznie tłusty. Później używałam go tylko na szyję i dekolt oraz do dłoni. Do cery tłustej się nie nadaje
Czy kupię ponownie ? Na pewno nie

Effaclar k- w porównaniu do effaclar duo wypadł słabo. Początkowo nie widziałam żadnych efektów, potem stan mojej cery zaczął się pogarszać i do końca nie wiem czy to była sprawa tego kremu. Na pewno nie zauważyłam takich efektów jak przy effaclar duo, który według mnie był rewelacyjny (i czeka już na mnie jego kolejne opakowanie) i bardzo mi pomógł przy moich problemach z cerą a ten się u mnie nie sprawdził.
Wkrótce pojawi się jego dłuższa recenzja.
Czy kupie ponownie ? Nie, wolę effaclar duo


Garnier krem bb- ten krem, znalazł się w poście z bublami (TUTAJ)- jest za ciemny (pomimo najjaśniejszego koloru), słabo kryje i słabo matuje. Używałam go poprzez mieszanie z jaśniejszym podkładem. Nie polecam.
Czy do niego wrócę ? Nie (niestety mam jeszcze jedno opakowanie, które odstałam w prezencie)

Under 20 fluid matujący- to co mi się bardzo spodobało to grejpfrutowy zapach. Ładnie wyrównywał kolory cery, dobrze krył (chociaż nie mam dużych problemów z  cerą), nie zapychał, dobrze się utrzymywał, niestety słabo matował.
Czy kupię ponownie ? Chyba nie. Obecnie mam coś lepszego a poza tym ostatnio rzadko używam podkładów (jedynie w momencie gorszego stanu cery)

Manhattan Clearface puder- to jest moje drugie zużyte opakowanie tego pudru, świetny produkt, który delikatnie wyrównywał koloryt cery i lekko krył, dzięki czemu w momencie lepszego stanu cery nie musiałam używać podkładu a jedynie korektor i puder co dawało zdecydowanie ładniejszy i bardziej naturalny efekt. Do tego ładnie matuje, nie zapycha, jest mały i świetnie sprawdza się do torebki, żeby zawsze był blisko do wszelkich poprawek. Świetny produkt, polecam każdemu.
Czy kupię ponownie ? Pewnie kiedyś do niego wrócę. obecnie mam kilka innych pudrów.

Essence cień w kremie z limitowanej edycji- produkt już pozasychał i znajdują się jego resztki na dnie i na ściankach, które ciężko wydobyć, dlatego uważam go za wykończony i wyrzucam. Używałam go na całą powiekę do rozświetlenia. Dawał delikatny rozświetlający efekt i świetnie sprawdzał się pod cienie. Byłam z niego zadowolona. Niestety była to limitowana edycje, więc już do niego nie wrócę nawet jakbym chciała.

A poza tym zużyłam, ale niestety nie zrobiłam zdjęć:

  • eyeliner w pisaku Catrice- łatwo się nim robiło kreski, ale szybko wysechł i równie szybko rozwarstwiła się w nim końcówka, więc nie nadawał się do użytku. Nie kupie ponownie.
  • eyeliner w pisaku Essence- tutaj również fajnie malowało się kreski, ale to co  było najgorsze to fakt, że strasznie ciężko było go później zmyć. Trzeba było się z nim nieźle namęczyć. Ten produkt również był a moim poście o bublach. Nie polecam i nie kupię ponownie.
  • eyeliner Lovely long lasting- fajny pędzelek, niska cena, łatwa aplikacja, szybko zasychał na powiece. Nie wrócę do niego ponownie, ponieważ wolę eyelinery żelowe.
  • tusz Maybelline one by one- na moich rzęsach sprawdza się większość tuszy i dla mnie najważniejsze jest to, żeby tusz się nie osypywał i długo na nich trzymał. Tusz ma dużą silikonową szczoteczkę (dla niektórych to może być minus), u mnie dobrze wydłużał, pogrubiał i podkręcał rzęsy (chociaż mam dosyć długie i ładne rzęsy i większość tuszy się u mnie sprawdza). Długo się trzymał i nie osypywał się Polecam. Chociaż mim obecnym faworytem wśród tuszy jest tusz z lovely.
  • tusz Essence 2 in 1- o ile pierwszy krok dawał bardzo delikatny i naturalny efekt (bardzo fajnie sprawdzał się na dolnych rzęsach) to krok drugi z grubszą szczoteczką nabierał zdecydowanie za dużo produktu, szczotka była za gruba i trzeba było uważać, żeby nie posklejać sobie rzęs co  było przy nim bardzo prawdopodobne. Plusem było to, że długo się utrzymywał i nie osypywał. Niestety nie wrócę do niego ponownie.



WYRZUCONE I ODDANE 

Poniżej przedstawione są produkty, które się u mnie nie sprawdziły lub po prostu ich nie używałam. Część wyrzucę a część oddam mojej mamie



  • Under 20 wow energy nawilżający krem do twarzy z efektem stopniowego opalanie- po prostu prawie go nie używałam i nie jestem w stanie o nim dużo powiedzieć
  • Farmona krem normalizujący na noc- okropnie pachnie i w ogóle nic dobrego nie robi z moją cerą, jest fatalny i nie zamierzam się z nim dłużej męczyć
  • Cienie essence- słabo się utrzymują, a poza tym od dawna ich nie używam, kolory mi się już nie podobają a dodatkowo są słabej jakości (słabo się utrzymują, rolują)
  • Cienie Miss Sporty- te kolory mi się nie podobają, słabo je widać na powiece (trzeba użyć bazy lub białej kredki) i słabo się utrzymują. Od dawna ich nie używałam 
  • Cień w kremie essence- ten cień bardzo lubię, ale po prostu zdublował mi się kolor 
  • Garnier Roll On- również był w  bublach, ma okropny kolor, słabo kryje i praktycznie leżał i się kurzył
  • Essence podkład- kolor za ciemny, więc leżał nieużywany, produkt ten jest już niedostępny w sprzedaży
  • Rimmel podkład w musie- tutaj również wzięłam za ciemny kolor, więc oddałam go mamie
  • Balsam do ust- słaby produkt, słabo nawilżał i miał okropny zapach/smak, zdecydowanie wolę masełko z nivea
Wyrzuciłam również błyszczyk z zimowej edycji limitowanej essence, którego zabrakło na zdjęciach. Wzięła go moja mama. Był to zwykły przezroczysty błyszczyk delikatnie połyskujący.

Kolejną rzeczą, którą wyrzuciłam był krem z Nivea nawilżająco- matujący recenzja TUTAJ. Jak wiecie krem się u mnie nie sprawdził i nie chciałam się nim dłużej katować.


W końcu dobrnęłam do końca tej notki. Mam nadzieję, że przeczytaliście ją do końca.
Używałyście któregoś z tych produktów ? Jakie Wy macie o nich zdanie ?

45 komentarzy:

  1. Zaciekawiłaś mnie tą glinkową maseczką Sorai :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się, że ten balsam do ust z bielendy jest niezbyt specjalny i że lepsze jest masełko nivea ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. a mnie kusi ta Balea... boleję nad tym, że nie ma u nas dm-ów

    OdpowiedzUsuń
  4. Jedyny kosmetyk który znam to ta maseczka Soraya ale u mnie niestety się nie sprawdziła.

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę, że nie tylko u mnie nivea matująca się nie sprawdziła..;))

    OdpowiedzUsuń
  6. Denko świetne ;)
    U mnie BB z Garniera się sprawdziło ;) Szkoda, że u Ciebie nie...

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałam kilka z tych produktów ;)
    Ja też polubiłam ten żel L`oreala, ze względu na CleanPod`a ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratuluję półrocznych wyników :)

    OdpowiedzUsuń
  9. z Bielendy używałam masełko do ust z czarnych oliwek - było bardzo fajne; ładnie pachniało i dobrze nawilżało usta :)

    OdpowiedzUsuń
  10. jestem mega ciekawa zapachu żelu z Balea, bo jeszcze tego nie miałam!:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo fajny wynik, oby tak dalej i do przodu, gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale tego dużo.
    Ja miałam/mam tą maskę 10 minut na... jak dla mnie bomba. Nawet na blogu o niej pisałam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Spore denko. Nie miałam żadnego z tych produktów. Ja muszę zrobić porządek w kolorówce, bo pewnie kilka wyrzutów by się tam znalazło ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. fajnie, że do Ciebie akurat teraz trafiłam, bo na dniach chcę zakupić effaclar, ale nie wiedziałam na który się zdecydować..teraz wiem, zamówię duo;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. duo zdecydowanie lepszy :) Przynajmniej u mnie lepiej się sprawdził

      Usuń
  15. Spore denko..
    co do cienie MS to faktycznie mam dwa kolory i są ledwo widoczne na powiekach..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie, ja zawsze dawałam pod nie odrobinę białej kredki to wtedy lepiej było widać ich kolor. Ja już nie będę i tak ich używać bo te kolory mi się już nie podobają i źle mi się kojarzą ( moje początki z cieniami były ciężkie i okropnie się malowałam)

      Usuń
  16. balea wygląda smakowicie :D Polecam ten fluid z under 20 !

    Dodaje do obserwowanych : ]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Ja już go wykończyłam, ale może jeszcze po niego sięgnę. Na razie jednak mam spore zapasy podkładów :D

      Usuń
  17. Właśnie zamierzam kupić ten fluid z under 20 bo w ciąż szukam idealnego:) ile za niego dałaś?
    Obserwuję - zapraszam do mnie www.pannaniezdecydowanaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie pamiętam. To już było jakiś czas temu, ale na pewno coś poniżej 20 zł, może 16. Naprawdę nie wiem ile dokładnie kosztował

      Usuń
  18. A ja jestem przecienwo zdania o kremiku BB Garnier'a :) jak dla mnie jest całkiem dobrym kremikiem!

    OdpowiedzUsuń
  19. używałam kremu na dzien z nivea - jakiś nawilżający, ale był za tłusty i za ciężki. blee. obecnie używam z nivea kremu na noc - jest dość tłusty (jak to kremy na noc:)), dobrze nawilża moją twarz, więc jestem z niego zadowolona. pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ten regenerujący dla mojej tłustej cery był za tłusty a dodatkowo zapychał

      Usuń
  20. gratuluję świetnych wyników, brawo oraz denka :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Fajnie opisane produkty.
    Gratuluję wyników, ale to Twoja zasługa, że tak to prowadzisz :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Też mam kremik z tej serii aa i też juz mnie nudzi:P

    OdpowiedzUsuń
  23. No to pozbyłaś sie sporej ilości kosmetyków :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. trochę luźniej się zrobiło, ale nadal brakuje mi miejsca a ciągle nowe przybywają :D

      Usuń
  24. Ale powyrzucałaś. Miałam tylko krem AA (całkiem fajny, lekki krem) i fluid Under 20, do którego już nie wrócę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak kremik lekki, fajnie nawilża i nie powoduje większego przetłuszczania, ale zaczął mnie nudzić :D

      Usuń
  25. niestety wszystkie kolory fluidu under 20 są dla mnie za ciemne :/ ciekawe denko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dla mnie latem był ok. Czasem mieszałam go z czymś jaśniejszym

      Usuń
  26. Gratuluję takiego osiągnięcia w tak krótkim czasie:) Powodzenia i trzymam kciuki:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Gratuluję osiągnięć w blogowaniu! :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, za każdy komentarz i zapraszam do obserwowania :)
Na wszelkie pytania odpowiadam w komentarzach.
Zawsze odwiedzam wasze blogi.

Copyright © 2014 Moja Kosmetyczna Pasja , Blogger