Ulubieńcy ostatnich miesięcy
Dawno na moim blogu nie było ulubieńców. Stwierdziłam, że nie ma co robić ulubieńców co miesiąc bo nie pojawia się u mnie aż tyle produktów a moja pielęgnacja nie zmienia się aż tak bardzo co miesiąc, dlatego warto poczekać i zebrać kilka produktów, które naprawdę w ostatnim czasie bardzo polubiłam. I tak oto nazbierało się kilka rzeczy wartych pokazania i wspomnienia o nich. Niestety zdjęcia trochę słabe, ale mam nadzieję, że Wam to nie będzie przeszkadzać.
Nie będę się o nich długo rozpisywać, ponieważ o większości z tych produktów pojawią się osobne recenzje. Może jest jakiś produkt, którego recenzję chcecie jako pierwszą ?
Pharmaceris T krem złuszczający z 10% kwasem migdałowym- to jest mój absolutny ulubieniec. Podczas jego używania stan mojej cery znacznie się poprawił do tego stopnia, że używanie podkładu nie jest już koniecznością. Jednak przy jego stosowaniu należy równolegle zabrać o dobre nawilżanie cery. W moim przypadku skóra przy nim zaczęła się łuszczyć (najbardziej na na nosie i lekko na czole) i zrobiła się lekko sucha. Na pierwszy rzut oka nie jest to aż tak widoczne, ale najgorzej jest po nałożeniu podkładu, który podkreślał moje suche skórki na nosie. Dlatego zaczęłam ją intensywnie nawilżać poprzez stosowanie kremów nawilżających na dzień, serum nawilżającego i różnych masek nawilżających i regenerujących. Teraz już dopracowałam odpowiednią pielęgnację i jest już lepiej. O tym produkcie na pewno pojawi się recenzja, dlatego nie będę o nim za dużo mówić.
BeBeauty płyn micelarny do demakijażu twarzy i oczu- ten płyn znają chyba wszyscy. Jest to zwykły, tani płyn z Biedronki, który taki zwykły naprawdę nie jest. Płyn ten ma wielu miłośników, do których w tym momencie i ja się zaliczam. Płyn ten świetnie radzi sobie z demakijażem zarówno twarzy jak i oczu, nie podrażnia, jest delikatny i sprawdza się w swojej roli w stu procentach. Często stosuję go też jako zamiennik toniku, ponieważ płyn ma właściwości przywracające prawidłowe pH skóry, czyli to co ma za zadanie robić tonik. W obu rolach sprawdza się rewelacyjnie na pewno jeszcze nie raz po niego sięgnę.
Under 20 multifunkcyjny antybakteryjny krem BB- nie ma może mocnego krycia, ale delikatne kryje niedoskonałości i ładnie wyrównuje koloryt skóry. Moja cera obecnie nie potrzebuje dużego krycia a jedynie wyrównania koloryty i zakrycia pojedynczych niedoskonałości co ten krem mi zapewnia a efekt jaki daje na cerze jest naprawdę bardzo naturalny i ładny. Dodatkowo nie tworzy smug ani nie daje efektu maski, jest tani, łatwo się rozprowadza i nie ciemnieje. Minusem jest to, że podkreślał moją łuszczącą się skórę po kremie z pharmaceris oraz zupełnie nie matowił cery, ale w tym wypadku wystarczył po prostu dobry matujący puder i po problemie.
Balea odżywka mango i aloes- jest to odżywka do suchych włosów, ktora ma za zadanie je nawilżyć. Może jakoś specjalnie ich nie nawilża i nie ma efektu "wow", ale sprawdza się idealnie jako lekka odżywka po umyciu włosów, które są po niej gładkie, lekkie, sypkie, łatwo się rozczesują a dodatkowo odżywka ta nie obciąża włosów. Tak jak mówiłam u mnie sprawdza się jako lekka odżywka po umyciu włosów. Z chęcią jej używam i naprawdę jestem z niej zadowolona.
Alterra olejek migdały i papaja- o tym produkcie również pojawi się recenzja, ponieważ jest to mój ostatni hit. Uważam go za tak uniwersalny produkt, o którym naprawdę warto napisać osobna notkę. Stosuję go zarówno do ciała, włosów jak i twarzy i w każdym zastosowaniu sprawdza się rewelacyjnie. Ten olejek to jest temat na osobną notkę bo naprawdę mam o nim trochę do powiedzenia :D
Czas na trochę kolorówki i tutaj zdominowało ostatnio essence.
Essence Floral Grunge róż do policzków- początkowo jak go zobaczyłam to zniechęciłam się do jego zakupu, ponieważ ma on delikatne drobinki, ale postanowiłam dać mu szansę i wróciłam po niego następnego dnia. Nie żałuję tego. Na policzkach tych drobinek nie widać i bardzo podoba mi się jego efekt. Jest dobrze napigmentowany ma dosyć mocny kolor, dlatego należy uważać, żeby z nim nie przesadzić. Ja po jego nałożeniu dodatkowo rozcieram go czystym pędzlem i wtedy jestem naprawdę zadowolona z efektu. Ten róż stał się ostatnio moim faworytem i używam go niemal codziennie.
Essence fix&mate puder transparentny- mój ulubiony puder. Zawsze po niego sięgam jak zależy mi na długotrwałym macie. Naprawdę ten puder długotrwale matuje, nie bieli twarzy, jest wydajny i tani. Ten puder mogę polecić naprawdę każdemu komu zależy na zmatowieniu cery.
Essence Floral Grunge lakier do paznokci- strasznie spodobały mi się ostatnio białe paznokcie i postanowiłam zaopatrzyć się w taki lakier. Natknęłam się na ten. Początkowo nie spodobały mi się w nim drobinki, ale jak zobaczyłam jego zdjęcia na paznokciach to postanowiłam go kupić i jestem mega zadowolona. Właśnie takiego białego lakieru szukałam. Od kiedy go tylko kupiłam gości u mnie praktycznie stale. Ja zawsze pod lakier stosuję odzywkę z Eveline, na której ten lakier potrafi wytrzymać u mnie nawet do 5-6 dni. Dla mnie lakier idealny.
Catrice kamuflaż kryjący- o tym produkcie również jest głośno w sferze blogowej i ma naprawdę dobre opinie. Zupełnie się temu nie dziwię bo sama jestem jego wielką miłośniczką :D Uwielbiam, po prostu go uwielbiam. Świetnie kryje, ma dobrą, gęsta konsystencję, nie ciemnieje, jest trwały, nie roluje się. Dla mnie korektor idealny. Często go używam, gdy nie potrzebuję nakładać podkładu a jedynie zakryć drobne niedoskonałości i zaczerwienienia. On w połączeniu z jakimś pudrem o lekkim kolorze, wyrównującym koloryt sprawdza się idealnie. Do tego jest tani, znajduje się w wygodnym w użyciu słoiczku i jest dostępny w trzech kolorach. Mój zdecydowany hit.
Olejek Alterra to mój ulubieniec od dawna :) Odżywka Balea niestety u mnie się nie sprawdziła. Reszty rzeczy nie miałam, choć myślę nad kremem Pharmaceris :)
OdpowiedzUsuńOlejek alterra również jest moim ulubieńcem :) puder essence także jest moim hitem jeśli chodzi o długotrwałe zmatowienie :)
OdpowiedzUsuńBB będę dopiero próbować, ciekawa jestem czy się u mnie sprawdzi
OdpowiedzUsuńu mnie tak samo ten olejek górą :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tego kamuflażu, ale nie mogę go dostać. :(
OdpowiedzUsuńPłyn z Biedronki też miałam i świetnie zmywa makijaż, ale nie jest taki delikatny jak inne, które używałam.
jakbym widziala swoich ulubiencow :)
OdpowiedzUsuńPłyn micelarny z Biedronki robi furorę ;D Sama używam ;P
OdpowiedzUsuńuwielbiam kamuflaż z Catrice ;) tylko jak ma się długie paznokcie to słoiczek jest mniej wygodny ...
OdpowiedzUsuńw takich wypadkach sprawdza się pędzelek do korektora i po problemie :)
UsuńMam ten puder Essence i bardzo go polubiłam :)
OdpowiedzUsuńLubię olejek z Alterry, a micelka uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńDo kremu z kwasem migdałowym musiałam się przekonać, za pierwszym razem zrobił totalne spustoszenie na mojej twarzy, teraz gdy dobrze dobrałam nawilżanie itp działa dobrze, co prawda mam jakieś niespodzianki ale dopiero kilka dni go stosuję więc pewnie za jakiś czas zejdą.
OdpowiedzUsuńKrem bb z under2 jest też w moim asortymencie i bardzo go lubię :) no i micel z biedronki :D
przy tym kremie trzeba zadbać o dobre nawilżenie, sama się o tym przekonałam
UsuńJa też uwielbiam olejek Alterra migdał i papaja!
OdpowiedzUsuńNa pharmaceris z kwasem migdałowym się czaje, a micel biedronkowy już do mnie leci :)
Ooo widzę tu tez moje dwa hiciorki kosmetyczne. Micelek z Biedronki, jak zwykle niezastąpiony i olejek z Alterry, który aktualnie mam na włosach ;p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Bardzo mnie kusi ten lakierz z Essence, widziałam ostatnio w Naturze i się wahałam, chyba jednak się skuszę :)
OdpowiedzUsuńMicel BeBeauty również bardzo lubię. Muszę wypróbować ten krem BB :)
OdpowiedzUsuńWszyscy tak chwalą ten micel, a ja go jeszcze nie kupiłam ;)
OdpowiedzUsuńten olejek Alterra jest bardzo ciekawym produktem, muszę wypróbować i czekam na recenzję o nim ;)
OdpowiedzUsuńobserwujemy?
Usuńnie lubię czegoś takiego jak "obserwujemy ?" Jak będę chciała to zaobserwuję ;)
UsuńTeż lubię ten olejek Alterry :)
OdpowiedzUsuńMicel BeBeauty, krem Pharmaceris i BB z Under 20 to również moi ulubieńcy ;)
OdpowiedzUsuńkrem bb z under20 mam zaledwie 3 dni a już zdążyłam go pokochać <3!
OdpowiedzUsuńMam podobny róż z innej limitki, ale bez drobinek. A puder już jakiś czas za mną chodzi.. :)
OdpowiedzUsuńale tych drobinek na twarzy nie widać
UsuńCiekawi mnie lakier :)
OdpowiedzUsuńChyba muszę się sama zaopatrzyć w ten korektor skoro jest taki świetny :)
Essence fix&mate :) to by mnie interesowało :D
OdpowiedzUsuńzaciekawil mnie ten olejek z alterry chyba trzeba sie przejsc do dm :)
OdpowiedzUsuńU mnie lepiej sprawdziła się odżywka baley z figą, istne cudo dla moich włosow. I micel BeBeauty to również mój ulubieniec :-)
OdpowiedzUsuńteż ją mam, ale na razie stoi zamknięta i czeka na swoją kolej :) Mam nadzieję, ze również będę zadowolona :)
UsuńGreat post! <3
OdpowiedzUsuńhttp://finddyourway.blogspot.pt/
Balea - uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńNominowałam Cie do 'Liebster Blog Award' na http://my-own-colors.blogspot.com/2013/11/french-ze-zdobieniem.html
OdpowiedzUsuńdziękuję, ale miałam już tyle nominacji, że nie chcę odpowiadać na kolejną i zaśmiecać tym bloga :)
Usuńświetne produkty!
OdpowiedzUsuńbuziaki :*
Akurat przyjemność używać miałam tylko olejek Alterry ale i inny zapach ;D
OdpowiedzUsuńrównież lubię płyn micelarny z BeBeauty :)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, że mam włączoną tą weryfikacje:P Dzięki, że mi zwróciłaś na to uwagę :P
OdpowiedzUsuńnie ma za co :)
UsuńChyba wypróbuję ten puder, który polecasz ja ze swojego nie jestem zadowolona, po chwili się błyszczę i bieli mi buzię.
OdpowiedzUsuń:)
To fakt, micela z Biedronki chyba każdy zna :D też mam swoją buteleczkę tego płynu, ale dla mnie jest wstępem do demakijażu, bo niestety u mnie nie radzi sobie ze zmyciem ciemniejszych cieni i kosmetyków wodoodpornych czy nawet żelowego eyelinera :p
OdpowiedzUsuńJa nie zauważyłam problemu ze zmyciem ciemnych cieni czy eyelinera. Jeżeli chodzi o wodoodporne to może mieć problem bo nie wiem czy jest do tego przystosowany. Jak dla mnie cienie nie są bardzo trwałe i raczej wszystkim da się je zmyć :D
UsuńPharmaceris najbardziej przykuło mój wzrok :)
OdpowiedzUsuńDzisiaj go użyłam po raz pierwszy - przepiękny połysk daje, ale co do trwałości to jeszcze za wcześnie sie wypowiadać. :) Chociaż już wiadomo - zła nie jest, bo po 1 dniu żadnego odprysku :)
OdpowiedzUsuńdziękuję za informację :)
Usuńkiedyś się zastanawiałam nad tym pudrem matującym ale stwierdziłam, że będę miała białą twarz po nim :) ale teraz jak będe miała możliwość to na pewno go kupie :)
OdpowiedzUsuńkochana, tak bardzo podoba mi się Twój nowy wygląd bloga! ;-) micelka z biedornki mam i ja :D camuflage catrice też jest moim ulubieńcem ;-)
OdpowiedzUsuńWłaśnie planuję zakup kremu złuszczającego :))
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z tych kosmetyków.
OdpowiedzUsuńŚwietne opisane:)
OdpowiedzUsuńKamuflażu poszukuję już jakiś czas i nigdzie nie mogę dorwać. A ten olejek Alterry to chyba najlepiej się u mnie sprawdził, ze wszystkich które testowałam:)
OdpowiedzUsuńteż miałam problem ze znalezieniem, trafiłam przypadkiem w naturze na ten najjaśniejszy kolor (a nawet nie wchodziłam tam po kamuflaż tylko się tak rozejrzeć :D) Wszędzie były tylko te ciemne
UsuńPodobnie jak ty uwielbiam kamuflaż z Catrice :))
OdpowiedzUsuńChyba bede musiala wyprobowac tego pudru z essence bo nadal szukam dobrze matujacego pudru ;)
OdpowiedzUsuńKorektor z catrice uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńall about matt mam z essence i też lubię ;)
no i odżywka z balei ;)
Kamuflaż od Catrice jest bardzo dobry. bardzo dobrze ukrywa mój spory romb pod okiem.
OdpowiedzUsuń